Poradnik inwestora
8 lutego 2014

Jak wybrać firmę wykonawczą (wykonawcę)? cz. 5: UMOWA

UMOWA czyli zakres prac, ceny, odpowiedzialność i wszystko inne

Mówią, że „umowa jest pisana na czas wojny, a nie na czas pokoju”.

Jeśli wszystko idzie po naszej myśli to nie sprawdzamy w umowie, co jest wliczone, a co nie. Umowę zaczynamy przeglądać dopiero wtedy, kiedy na budowie – według naszego mniemania – dzieje się coś złego. A wtedy jest już za późno na jej poprawianie.

Przed podpisaniem umowy sprawdźmy zatem, czy wszystko na co się umówiliśmy z wykonawcą jest w umowie zawarte. Jeśli mamy jakieś wątpliwości to poprośmy o uzupełnienie zakresu robót. Jeśli płacimy za materiał i robociznę to musi być zapis, że to wykonawca dostarcza materiał na budowę. Niech w umowie będzie zapisane „montaż okien firmy X, kolor Y, model Z według projektu”, a nie samo „montaż okien”. Przecież chcemy, aby zamontowane były konkretne okna, których parametry sprawdziliśmy. Nie wystarczy zapis „montaż bramy garażowej”. Ale jakiej? Uchylnej? Segmentowej? Rolowanej? Różnica w kosztach – bagatela – kilkukrotna.

Oprócz zakresu robót, rodzaju materiału i ich ceny sprawdźmy też inne zapisy, np. odpowiedzialność, czyli konsekwencje. W umowie powinno być napisane, co ma być, kiedy i za ile zrobione, ale musi być także napisane co się stanie, jeśli nie zostanie to zrobione.

To samo zresztą dotyczy drugiej strony – konsekwencje powinny być jasno opisane zarówno dla strony zamawiającej, jak i strony wykonującej. Wtedy każda ze stron czuje się bezpieczna, a współpraca przebiega lepiej.

Kiedy pojawiają się wątpliwości co do jakości pracy przede wszystkim trzeba pytać. Pytać wykonawcę co, jak, dlaczego, kiedy? Jeśli masz wątpliwości to nie czekaj, aż emocje sięgną zenitu tylko rozmawiaj. Inwestycja w dom to ogromne pieniądze. Nie ma znaczenia, czy to 200 czy 600 tysięcy. Zawsze są to duże pieniądze, więc emocje rosną. Lepiej jednak rozmawiać, niż od razu oczerniać o złe intencje. Z drugiej strony nigdy nie dawać się uspokoić odpowiedzią „proszę się nie martwić, nic się nie stanie”. A jak się stanie? Jeśli w umowie jest napisane, że w takiej sytuacji to wykonawca będzie odpowiedzialny, to powód do zmartwień jest mniejszy, ale jednak jakieś ryzyko wciąż pozostaje. Bo co się stanie jeśli wykonawca pomimo ponoszenia odpowiedzialności nie wywiąże się ze swoich obowiązków? Ostatecznie i tak to my, właściciele, poniesiemy konsekwencje.

Reasumując: ufaj, ale bądź czujny. Nie traktuj wykonawcy jak złodzieja, ale zawsze zostawiaj trochę braku zaufania. I pytaj. Wtedy współpraca jest najbardziej efektywna i bezpieczna.

Komentarze
Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Aby zostawić komentarz wypełnij wszystkie pola.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z wysłaniem formularza. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Zostałem/am poinformowany/a, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania. Administratorem danych osobowych jest Inez Co. Domy Kanadyjskie. Uwaga! Wszystkie komentarze są moderowane.